"Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy". Amazon nie patyczkuje się z hejterami. Postanowił ich "odsiać"

W piątek 2 września na platformę Amazon Prime trafiły dwa pierwsze odcinki serialu "Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy". Choć produkcja otrzymała od krytyków generalnie pozytywne recenzje, to sprawa zupełnie inaczej wygląda, gdy spojrzy się na noty od internautów. W serwisie Rotten Tomatoes "Pierścienie Władzy" pozytywnie oceniło 38 proc. użytkowników. Średnia na IMDb to 6.6, na Metacritic 2.4, a na polskim Filmwebie 4.4.

Jak można się było spodziewać, wśród zarzutów najczęściej pojawiają się stwierdzenia, które przewijają się w sieci od pięciu lat - toksyczny fandom Tolkiena narzeka na polityczną poprawność (w bohaterów serialu wcielają się m.in. czarnoskórzy aktorzy) oraz odejście od materiału źródłowego. Można powiedzieć, że "Pierścienie Władzy" padły ofiarą zjawiska review bombing, czyli zbiorowego ocenienia negatywnie danej pozycji bez wcześniejszego zapoznania się z jego treścią.

Jak donosi The Hollywood Reporter, Amazon postanowił zawalczyć z hejterami. Wprowadził 72-godzinną blokadę oceniania na Prime Video. Ma to pomóc w weryfikacji prawidłowych opinii i "odsiać" hejterów, którzy bombardują serial niskimi ocenami. Co ciekawe, firma potwierdziła też, że tę politykę wprowadziła latem we wszystkich swoich programach, ale "Pierścienie Władzy" są pierwszą premierą, gdy wcielono ją w życie.

Warto wspomnieć, że choć Amazon jest właścicielem IMDb, to jednak tam nie wyłączył ocen. Usunął za to wszystkie negatywne recenzje. Te pozytywne zaczynają się od oceny 6/10.

Przypomnijmy, że fabuła "Pierścieni Władzy" rozgrywa się kilka tysięcy lat przed wydarzeniami opisanymi w "Władcy Pierścieni" i "Hobbicie". Opowiada o stworzeniu Pierścienia Władzy i próbie podbicia Śródziemia przez Saurona. Pierwszy sezon składa się z ośmiu odcinków, na które przeznaczono budżet aż 465 mln dolarów.