Świat opanowany przez "żywe trupy" to pomysł wałkowany w popkulturze od dekad. Twórcy "The Last of Us" dorzucili swoje trzy grosze, kreśląc przy tym bardzo ciekawy, a zarazem przekonujący scenariusz inspirowany zjawiskiem przyrodniczym. Grzyb-pasożyt kontrolujący swojego żywiciela nie jest bowiem czystą fikcją rodem z taniego horroru.