"M jak miłość" nieprzerwanie od kilkunastu lat jest najpopularniejszym polskim serialem. Każdy odcinek śledzi średnio siedem milionów widzów. Chociaż ich liczba jest mniejsza niż w początkach nadawania, hit Dwójki wciąż bije na głowę konkurencję i jest chętniej oglądany niż większość prezentowanych w telewizji programów rozrywkowych. W czym tkwi sukces telenoweli? Duża w tym zasługa nie tylko znakomitej obsady, ale przede wszystkim przedstawionej historii, w której przez 15 lat nie brakowało emocjonujących zwrotów akcji. Okazuje się, że i tym razem twórcy postanowili zaskoczyć publiczność. W finale obecnego sezonu widzowie będą świadkami trzymających w napięciu wydarzeń. Jak ujawnił Kacper Kuszewski, czyli ekranowy Marek, w Grabinie dojdzie do prawdziwej katastrofy. Czyżby kolejny bohater miał pożegnać się z produkcją?