Największą popularność Piotr Zelt zdobył w latach 90., gdy występował w sitcomie "13 posterunek". Rola muskularnego i mało błyskotliwego policjanta Arniego, choć przyniosła mu rozgłos, stała się jednocześnie jego przekleństwem. Nikt już nie widział w nim wszechstronnego aktora, ale serialowego Schwarzeneggera. Każda kolejna próba zerwania z tym wizerunkiem kończyła się niepowodzeniem. - Arnie wywarł wpływ na kolejne role, które mi proponowano i których mi nie zaproponowano. Tak ponosi się konsekwencje swoich życiowych wyborów – mówił Zelt. Epizodyczne role w filmach i serialach telewizyjnych utrzymywały go w show-biznesie, jednak w filmowym świecie został zepchnięty na boczny tor. Dopiero po wielu latach znalazł się ktoś, kto wyciągnął do niego pomocną dłoń. AR/AOS