Po raz pierwszy na ekranie pojawiła się, gdy miała 19 lat. Zagrała wówczas dziewczynę na ulicy w dramacie Jerzego Kawalerowicza "Prawdziwy koniec wielkiej wojny". I chociaż była to rola epizodyczna, utwierdziła ją w przekonaniu, że aktorstwo jest jej wymarzonym zawodem. Dziś jest jedną z najbardziej utytułowanych artystek. Na swoim koncie zapisała ponad 50 ról filmowych i prawie drugie tyle telewizyjnych. Kojarzyć ją można m.in. z "Seksmisji" oraz serialu "Tulipan", w którym wiele lat temu zagrała seksowną Ninę. To w tej produkcji odważyła się odsłonić swoje wdzięki, czym narobiła wiele zamieszania. Przez lata Hanna Stankówna przeszła sporą metamorfozę. Od uwodzicielki do statecznej seniorki - na ekranie zmieniała się niczym kameleon. Chociaż w tym roku świętowała 76. urodziny nie ma zamiaru rezygnować z pracy. Gra w dwóch hitach i nie chce zwalniać tempa. Przypominamy początki kariery gwiazdy "Na Wspólnej". KJ/AOS