Przed ogromnym sukcesem związanym z serialem "M jak miłość" Teresa Lipowska była przede wszystkim aktorką teatralną. W filmach i telewizji pojawiała się raczej na drugim planie. Jej życiową kreacją stała się rola Barbary w bijącej rekordy oglądalności telenoweli, w której do dziś możemy ją oglądać. Obecnie nikt nie wyobraża sobie Grabiny bez Mostowiakowej. Ciepła, wyrozumiała i pełna życiowej mądrości bohaterka jest jedną z ulubionych ekranowych seniorek. W ostatnim wywiadzie dla tygodnika "Wprost" artystka opowiedziała o kulisach pracy nad telewizyjnym hitem. Okazuje się, że nie o wszystkich kolegach gwiazda ma dobre zdanie. Co więcej, czuje, że sama produkcja straciła na jakości. Takiego wyznania, nikt się nie spodziewał! KJ/AOS