W listopadzie 2013 roku Alicja Borkowska, znana m.in. z seriali "Barwy szczęścia" i "Na Wspólnej" doznała groźnego udaru mózgu. Nie chodziła, nie mówiła, nie jadła. Dla jej rodziny i fanów to były bardzo dramatyczne chwile. Jak wielu artystów, nie była ubezpieczona. Jej przyjaciele od razu ruszyli z pomocą i dzięki ich wsparciu, aktorka mogła przejść długie, kosztowne leczenie i rehabilitację. Na szczęście w trudnych chwilach Borkowska zawsze mogła liczyć na wsparcie mamy. To ona zaopiekowała się wnuczką, gdy córka trafiła do szpitala. Obecnie cała trójka mieszka u niej w mieszkaniu w Modlinie. Stamtąd trzy razy w tygodniu artystka dojeżdża na rehabilitację do Mińska Mazowieckiego. Stanowi to dla niej spory wysiłek, jednak widać już pierwsze pozytywne rezultaty ćwiczeń. W studiu "Dzień Dobry TVN" piosenkarka opowiedziała, jak po wylewie powoli wraca do zdrowia. Zdradziła również, co czuła w chwili wypadku oraz o prawdopodobnych przyczynach udaru. ar/aos